MapaStrona głównaRichard Konwiarz

 

Stadion Olimpijski
Stadion Olimpijski
Stadion Olimpijski
Stadion Olimpijski
Stadion Olimpijski
Stadion Olimpijski
Stadion Olimpijski
Stadion Olimpijski
Stadion Olimpijski
Stadion Olimpijski
Stadion Olimpijski
Stadion Olimpijski
Stadion Olimpijski
Stadion Olimpijski
Stadion Olimpijski
Stadion Olimpijski
Stadion Olimpijski
Stadion Olimpijski
Stadion Olimpijski
Stadion Olimpijski
Stadion Olimpijski

To był chyba 1974 rok i Mistrzostwa Świata na Żużlu.
Pamiętam natomiast dobrze ten ceglany horyzont i tumany kurzu lecącego spod kół na zakrętach.
Najbardziej jednak, najbardziej jednak te wieżę, jaka stała spokojnie przede mną rzucając cień na murawę stadionu.
Wygrał wtedy Ole Olsen z Danii /chyba/, ale to co wygrało to tak naprawdę wrażenie wyniesione z tego obiektu.
Mam tu oczywiście na myśli słynny Stadion Olimpijski we Wrocławiu w projektowaniu, budowie i rozbudowie którego uczestniczył Richard Konwiarz.
I ja byłem w błędzie myśląc do niedawna, że nazwa tego obiektu wzięła się od propozycji rozegrania na nim planowanych igrzysk olimpijskich.
Konwiarz zaprojektował stadion w latach 1924-1925.
W rzeczy samej nigdy nie było planowanych igrzysk we Wrocławiu ani w sposób ostateczny albo jako miejsce niektórych z dyscyplin olimpiady w Berlinie 1936 roku. Powiedzmy sobie szczerze, że przy całym uroku i wielkości tego obiektu jego infrastruktura nie była przystosowana na tego typu imprezę , o mieście nie wspominając.
Nazwa wzięła się zapewne od nagrody - medalu /identycznego jak sportowcy olimpijscy/ jaki otrzymał autor /Konwiarz/ na konkursach architektonicznych podczas olimpiad w Amsterdamie w 1928 roku i w Los Angeles w 1932 (brązowy bo złota i srebra nie przyznano).
W dniach 18-24 czerwca 1930 roku odbyły się tam III Igrzyska Niemieckie, będące kuźnią talentów do olimpiady w Los Angeles w 1932.
Tam również odbył się w 1937 roku XII Niemiecki Festiwal Pieśni.
A w 1938 Niemiecki Festyn Gimnastyki i Sportu.
W/w imprezy były powodem pewnych przedsięwzięć na terenie stadionu. Konwiarzowi pomagali inni nie mniej znani architekci.
Wśród nich: Pohl, Sobanski, Weiß, Lawatsch, Wallasch.
Stadion budowano generalnie w dwu etapach : 1926 -1929 oraz 1933-1938.
Generalne Konwiarzowi zawdzięczamy żelbetowe konstrukcje stadionu zamiast poprzednich - ziemnych.
Zbudowano również hale sportową.
Jest autorem strzelnicy, restauracji oraz nieistniejącej już wieży spadochronowej.
Nie zapominajmy jakie to były czasy.
Sama rozbudowa 1933-1938 była jak pisano rozbudową i poszerzeniem miejsc uroczystości i miejsc uświęconych, Stadionowi i Hali Stulecia."
Zbudowano też przystosowaną do defilad budowlę bramną od strony
Al. Rózyckiego.
Pozwalała ona na swobodny przemarsz kolumnom marszowym o szeregach
24-osobowych.
Była to ceglana konstrukcja o betonowych elementach konstrukcyjnych i betonowym, kasetonowym stropie.
Jest tam też od strony południowej jadąc olbrzymi plac zajmujący 140000 m2 nazwany później nazwiskiem Göeringa.
Tam też po nasypaniu wałów pośrodku zbudowano trybunę honorową.
Ozdobiona była wykutą w żelazie postacią orła ze swastyka autorstwa Schindlera.
Dokładnie tam na tej zapuszczonej dziś trybunie w dniu 31 lipca 1937 roku przemawiał Adolf Hitler do członków niemieckiego Związku Pieśni w kraju i za granicą.
Tam też 31 lipca 1938 zameldowano führerowi o wspólnocie wszystkich Niemców zrzeszonych w klubach sportowych.
Aż trudno uwierzyć ale było tam obecnych 600 000 osób.
Hala gimnastyczna autorstwa Konwiarza, stojąca w zachodniej części kompleksu projektowana była z myślą o jej uniwersalnym przeznaczeniu, tenis, koszykówka, gimnastyka a także co nie dziwi mając na uwadze tamtą epokę uroczystości o charakterze narodowo-socjalistycznym.
Ściany kasyna hali zdobiły sceny z niemieckimi tańcami autorstwa Maxa Friese a portyk wejściowy hasło: "Das Vaterland umfasst das Höchste alles irdischen Strebens" (Ojczyźnie najwyższe doczesne ambicje).
Sam stadion posiada murowaną elewacje z 22 wejściami /większość dziś niestety zamknięta/.
Przy każdym z wejść maszty flagowe uwieńczone u dołu tondem ze swastyką i wieńcem w środku.
Dziś zostały tylko tonda.
Ta wieża, którą tak dobrze pamiętam miała platformę widokową oraz wewnątrz zespół dzwonów wygrywających pieśni narodowe.
Od strony stadionu na 1/4 wysokości wieżę zdobił orzeł ze swastyką a pod spodem był napis: "Ehre, Freiheit, Vaterland", czego jak sądzę tłumaczyć nie musze.
Dzięki ustawie Goebbelsa do udziału w tego typu przedsięwzięciach jak budowy obiektów użyteczności publicznej dopuszczeni zostali również artyści rzeźbiarze czego dobitnym przykładem tej inwestycji były rzeźby "Zwycięzcy" na dziedzińcu honorowym /autor Victor Eichler/ oraz "Para Sportowców" Johannesa Kiunka w alei głównej.

A dziś, jak to dziś na stadionie odbywają się, zawody , konkursy, koncerty, zloty. Cieszy fakt, iż w przeciwieństwie do warszawskiego Stadionu X-Lecia nie podzielił jego bazarowo - obskurnego losu.
Jest w miarę zadbany, jest zielony i nadal pełen oryginalności w swojej architekturze.
Są bieżnie, boiska, alejki i wielki trawiasty plac - świadek historii.
Zastanawia mnie jednak fakt, czy ludzie bawiący się tak często i niejednokrotnie całymi rodzinami choć czasem pomyślą , kto zbudował to piękne miejsce?
Czy uwierzy ktoś, że stał tam Hitler i 600 000 ludzi?
Tak myślę ,że coraz mniej tych , którzy dadzą temu wiarę, a pamiętać warto bo to nasza, Wrocławia historia.

 


bonczek/hydroforgroup/®